Forum Strona klanu Canis Lupus Strona Główna
Śmieszności
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona klanu Canis Lupus Strona Główna -> Rozrywka, wydarzenia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grrafi
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 16:34, 19 Gru 2006    Temat postu: Śmieszności

Coś na początek.

X Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
X Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie.
X Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.

X Tłumaczenie poniżej:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!

I jeszcze jedno

ęłęóOcena pracowników - slownik najwazniejszych pojec
>> > Każdy z nas jest oceniany w swojej pracy. Ale nie każdy wie, co oznaczają te miłe określenia wpisane w aktach pracowniczych. Wyjaśnimy dzisiaj kilka:
>> > Bardzo dobre umiejętności prezentacyjne - cholerny, ale dobry kłamca
>> > Wysoka komunikatywność - łajza ciągle wisi na telefonie
>> > Praca jest dla niego priorytetem - ma wybitnie paskudną żonę
>> > Aktywny społecznie - pije dużo, bardzo
>> > Działa niezależnie - nikt nie wie co on właściwie robi
>> > Logicznie i racjonalnie podchodzi nawet do największych problemów - zawsze znajdzie kogoś, kto odwali za niego brudną robotę
>> > Pedantyczne wręcz podejście do detali - pedał pewnie
>> > Ma cechy przywódcy - wyższy niż reszta i ma silny głos
>> > Ma niesamowite wręcz wyczucie i ocenę danej sytuacji - cholerny farciarz
>> > Rozwinięte poczucie humoru - zna dużo sprośnych kawałów
>> > Lojalny - nie może nigdzie indziej znaleźć pracy
>> > Karierowicz - może ci wbić nóz w plecy
>> > Ma plany rozwoju firmy i i zadatki na awans - stawia alkohol wszystkim
>> > Ma duże zdolności organizacyjne - jako jeden z nielicznych, przychodzi do pracy punktualnie
>> > Spokojny charakter - śpi w czasie pracy

Mam nadzieję, że się podobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
^^MatuskaA^^
Gość






PostWysłany: Pią 21:21, 05 Sty 2007    Temat postu:

A to w związku z ostatnią (sex)aferą...

Wieczorem v-ce premier Lepper zmęczony dniem pracy przechodził
obok pokoju Klubu Poselskiego Samoobrony. Do jego uszu doszły
dźwięki głośnej muzyki dobiegającej za zamkniętych drzwi.
Zdecydowanym ruchem otworzył je i wszedł do środka. Dobrą chwilę
przyzwyczajał oczy do ciężkiej od dymu papierosowego atmosfery
pokoju. Po chwili dostrzegł całą śmietankę swojej partii, wszędzie
walały się puste butelki.
- Co to?! Pijaństwo w moim klubie na terenie sejmu!? Mało mamy
jeszcze kłopotów?!
- A jest powód panie przewodniczący, jest powód - bełkotliwie
odezwał się Filipek... - Koleżanka Lewandowska dostała okres.
- Aaa... - westchnienie ulgi wydarło się z premierowskiej piersi -
to mi też polejcie.

Jeśli ktoś lubi Samoobrone to sorry...
Rolling Eyes
Powrót do góry
Grrafi
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Pią 16:13, 12 Sty 2007    Temat postu:

Nie wiem, jak scharakteryzować to, co na dole, ale niektóre kawałki są śmieszne Laughing

Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty?
Śpi w nocy to i się jej zbiera...

Biblia uczy nas kochać.
Kamasutra uczy jak.

Życie jest piękne! Jeśli prawidłowo dobierze się środki antydepresyjne...

Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić,
Jaruzelski pokazał, jak nie należy rządzić,
Wałęsa pokazał, że każdy idiota moze rządzić,
Kaczyski pokazał, że nie każdy...

Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzie nie mogą sformułować żądań.

Małżestwo jest jak fatamorgana na pustyni - widzisz pałace, palmy, wielbłądy. Potem znikają kolejno pałace i palmy, a na kocu zostajesz sam na sam z wielbłądem.

Tato, a ile trwa okres?
- Widzisz, synu. To zależy od kobiety. U kochanki - 2 do 3 dni, a u żony - prawie cały miesiąc.

Badania wykazały, że 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny pod prysznicem. Pozostałych 60% w wojsku nie służyło.

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słoce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!

Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi: "Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
^^MatuskaA^^
Gość






PostWysłany: Pon 23:20, 15 Sty 2007    Temat postu:

1. Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod Sejm?
- tez chcieli mieć "Piwnicę pod Baranami"

2. Co pan taki smutny? - pyta barman klienta
- a bo mi żonę do wojska biorą!
- Żonę??? To pana żona jest mężczyzną?????
- Gdzie tam mężczyzną! Przecież to chłopiec jeszcze....

3. Po gruntownym badaniu lekarz okulista siedzi naprzeciwko
pacjenta, długo wpatruje się w wyniki i mówi:
- zastanawiam się, jak pan tu trafił????

4. Siedzi sobie dwóch pijaczków, siorbią wódeczkę i jeden
czyta na głos gazetę:
- tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę.... te
Stefan ile masz lat?
- Trzydzieści
- Widzisz, jak bys nie pił miałbyś teraz sześćdziesiąt....!!!

5. Zimowe popołudnie. Piękna dama wychodzi na spacer w futrze
i spotyka na ulicy członków ekologicznej organizacji Greenpeace:
- jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek???!!!
- To nie norki, to poliestry
- A czy wie pani ile poliestrów musiało oddać życie żeby pani miała futro?!!!

6. Ksiądz chodzący po kolędzie dzwoni do drzwi mieszkania.
- czy to ty aniołku? - pyta kobiecy głos zza drzwi
- nie, ale jestem z tej samej firmy!!!

7. Jak samobójca spędza Święta Bożego Narodzenia?
- wiesza się na choince!!!!!!!!
Powrót do góry
Ulryk
Gaduła
Gaduła



Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Pią 11:22, 02 Lut 2007    Temat postu:

Dla tych co jeszcze nie widzieli-nowe wzory banknotów różnozłotowych które NBP planuje wprowadzićw naszym kraju:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hollyas
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ankh Morpork

PostWysłany: Wto 15:22, 27 Mar 2007    Temat postu:

Się nie będę krępować i wkleję dużo dowcipów. Smile

Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, az tu zza krzakow wyskakuje
Wilk. Czerwony Kapturek zatrzymuje sie i zaczyna sie trzesc ze strachu.
- Boisz sie Czerwony Kapturku? - pyta sie Wilk.
- Oj, bardzo sie boje...
- Nie martw sie, zlap mnie za ogon, to wyprowadze cie z lasu.
Czerwony Kapturek zlapal Wika za ogon, i tak, jak Wikl obiecal
wyprowadza Czerwonego Kapturka z lasu. [...] Po pewnym czasie dochodza
na skraj lasu, gdzie przebija sie slonce, w promieniach ktorego Wilk
zamienia sie w pieknego mlodzienca.
- I jak Czerwony Kapturku, dalej sie boisz? - pyta sie Mlodzieniec.
- Nie, juz sie nie boje - odpowiada nadal troche sie trzesac.
- NO TO CZEMU MNIE TRZYMASZ ZA OGON???


Królewna Śnieżka idzie do łazienki wykąpać się. Krasnoludki chcą ją podglądać, ale są za małe, żeby dosięgnąć dziurki od klucza. Postanowiły więc stanąć jeden drugiemu na ramionach. Ten na górze miał podglądać królewnę i relacjonować pozostałym, co widzi. Krasnoludek wdrapał się na szczyt piramidy, patrzy przez dziurkę od klucza i mówi:
- Zdjęła stanik!
- Zdjęła stanik, zdjęła stanik, zdjęła stanik powtarzają szeptem krasnoludki jeden drugiemu.
- I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na górze.
- Zdjęła majtki!
- Zdjęła majtki, zdjęła majtki, zdjęła majtki... - I co, i co, i co?
- I nic, stoi.
- Mnie też, mnie też, mnie też...


Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taką glazurę, d*** wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy!


JP II umarł i poszedł do nieba. W bramie zatrzymuje go św. Piotr i się go pyta, kim on jest.
-No ja byłem na Ziemi papieżem-
-Kim?-
-Papieżem, waszym namiestnikiem na Ziemi-
-Sorry, ale nie kojarzę-
-Byłem głową kościoła katolickiego-
-Poczekaj chwilę, pójdę po Jezusa-
Jak powiedział, tak też zrobił. Wyjaśnił mu całą sytuację, ale Jezus wydawał się nie wiedzieć o co chodzi. Po kilku minutach rozmowy Jezus mówi do św. Piotra: Pamiętasz jak dwa tysiące lat temu zakładałem na Ziemi kółka rybackie? Wyobraź sobie, że działają do dziś...


- Dlaczego w Watykanie nie grają w bilard?
- Bo papamobile.


- Dlaczego Wedel (ten od czekolady) nie miał dzieci?
- Bo cały interes ładował w kakao.

Ostrzegam! Następny jest wulgarny i może obrazić czyjeś uczucia religijne i takie tam. Jeżeli tak to trudno.

Hitler umarł, postanowił spróbować trafić do nieba.
Stanął przed bramą , wychodzi św. Piotr, patrzy sie tak na niego i mowi:
- Hitler! Co ty tu ku*wa robisz?
- Chciałem wejść do Nieba...
- No co cie poj**ało? tylu ludzi zabiłeś, tyle grzechów popełniałeś i chcesz iść do Nieba?
- Nie pier*ol, idź po szefa...
Św. Piotr popatrzył sie na Hitlera, no dobra niech mu będzie, niech od**eprzy sie ode mnie...
Jezus przychodzi patrzy sie na Hitlera, pyta sie:
- Hitler! Co ty tu ku*wa robisz?
- Chciałem wejść do Nieba...
- No co cie poj**ało? Tyle wojen wywołałeś, tylu Żydów wymordowałeś...
Hitler na to:
- Ale Jezu, jak pozwolisz mi wejść do Nieba, to dam CI żelazny krzyż!
Jezus myśli, myśli, hmm, żelazny krzyż... czemu nie?
- Poczekaj, pogadam z Ojcem...
Idzie Jezus do Boga i mówi
-Tato, wiesz... jest taka sprawa Hitler stoi u wrót Nieba
Bóg sie pyta:
- Co on tu ku*wa robi?
- Chce wejśc do Nieba...
- No co go poj**ało? Tyle wojen, tylu ludzi zabitych, tyle zła.... co on sobie wogóle myśli...
- Ale tato, jak go wpuszczę to da mi żelazny krzyż!
Na to Bóg:
I na ch*j Ci żelazny krzyż jak Ty sie pod drewnianym 3 razy wyj**ałeś?


Kica sobie zajączek zimą wzdłuż rzeki, szuka jakiejś marchewki na ząb. Patrzy, patrzy, zobaczył bałwana. Myśli sobie:
-Zjem mu marchewkę.
Lecz ten bałwan był nietypowy. Marchewkę zamiast na nosie miał przyczepioną w okolicy pasa (wiadomo gdzie). Zajączek podchodzi, myśli, duma, nagle bałwan:
-Co jest stary? Brzydzisz się?

------------------------

Do reprezentacji Polski trafil nowy czarnoskory pilkarz. Na pierwszej odprawie przed treningiem Pawel Janas narysowal na tablicy wielki prostokat i zaczal uderzac w niego pilka.
- Pilka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokat. Bramka, pilka do bramki to
dobrze, rozumiesz?
Wstal nasz nowy czarnoskory pilkarz, lekko poszarzaly i odzywa sie do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu zone,
dzieci, a studiowalem filologie polska i mowie w tym jezyku lepiej niz niejeden Polak!
Pawel Janas popatrzyl na niego ze zdumieniem i powiedzial:
- Siadaj synu, ja mowie do Rasiaka.

--------------------------------

- Dlaczego Rasiak brał udział w meczu Polska - Anglia?
- Znalazł kupon w chrupkach.

---------------------------------

Tylko Chuck Norris wie czemu Rasiak gra w piłke nożną.

--------------------------------

Tylko Chuck Norris potrafi w Fifie 2006 strzelić gola Rasiakiem.

--------------------------------

Obóz koncentracyjny, Hans mówi do więźniów:
- Za kilka dni mamy Wielkanoc, więc z tej okazji każdy z was dostanie po jajku...
Ogólna radość, wszyscy się cieszą. Hans odczekał chwilę i dokańcza:
- ... tym oto stalowym prętem.

--------------------------------

Zawody w piciu napoju narodowego. Komentator nawija:
- Na scenę wychodzi reprezentant Niemiec. Będzie pił wino z kufli... Pierwszy kufel, drugi, ..., ósmy i złamał się, złamał się zawodnik niemiecki...
- Czekamy na drugiego ! Jest ! Pojawił się reprezentant Francji, będzie pił wino butelkami. Pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- I kolejny zawodnik ! Na scenę wychodzi główny faworyt, zawodnik polski ! Będzie pił bimber czerpakiem z wiadra. Pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak, zawodnik polski pije bimber prosto z wiadra...

--------------------------------

Wchodzi mucha do baru:
- kupę proszę
- co?
- gówno!

-------------------------------

Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod sejm?
- Bo też chcą mieć Piwnicę pod Baranami...

------------------------------

Świat zwierząt na Syberii jest bardzo bogaty. Występuje tam prawie 16 tysięcy gatunków zwierząt. Samych gatunków komarów - na ten przykład - jest ponad 15 i pół tysiąca...

------------------------------

Malzenstwo mialo papuge, ktora zawsze komentowala ich wyczyny milosne:
- Dawaj, dawaj. Mocniej, glebiej. Cos kiepsko ci dzisiaj idze...
Pewnego razu maz przed wiadomo czym z zona wsadzil papudze glowe miedzy zeberka karoryfera zeby nic nie widziala.
Para kucha sie i w pewnym momencie spada im koldra.
Zona:
- Kochanie, popchnij noga.
Papuga:
- *****, kark sobie skrece, ale ten numer musze zobaczyc!

------------------------------

W pociągu, w jednym przedziale siedzi sobie mężczyzna i piękna kobieta. Mężczyzna przez długi czas patrzył na wybujały biust kobiety, gdy ta pochylała się nad książką... Z pseudo szarmacnkim uśmiechem odezwał się do niej
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale co by pani zrobiła, gdybym panią zgwałcił?
-Och, krzyczałabym, proszę pana.
Mężczyzna zbity z tropu siada bokiem i stara się skupić na oglądaniu nudnego krajobrazu za oknem...
W pewnym momencie kobieta zamknęła książkę, odłożyła i przeciągnęła się wzdychając
-'Ale bym sobie pokrzyczała!'

---------------------------------

Rydzyk, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę.
Rabin: - Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie.
Pop: - Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie.
Rydzyk: - Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego!!!

----------------------------------

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

----------------------------------

Idzie misjonarz przez pustynię i spotyka lwa. Przerażony modli się "Boże spraw aby to zwierze miało chrześcijańskie uczucia". Na to lew: "Boże pobłogosław ten dar, który zaraz będę spożywał".

----------------------------------

Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie chcą się załapać na okazję, ale jakoś nie mają szczęścia. Po jakimś jednak czasie zatrzymuje się z piskiem opon luksusowy kabriolet, a za kierownicą elegancka, młoda panienka. Śmielsza z zakonnic rozpoczyna z właścicielką bryki dialog:
- Przepraszam, skąd pani ma taki piękny samochód?
- Za danie dupy.
- A to piękne futro?
- Za danie dupy.
Milcząca dotychczas siostra nie wytrzymała i wtrąciła:
- Popatrz, popatrz. A proboszcz daje nam tylko obrazki.

---------------------------------

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
HA HA KAPTURKU, Nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował ! Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
Chyba, *****, w koszyczek...

---------------------------------

Mecz Polska-Niemcy

Jeżeli ma być tak jak w 1939 to w 17 minucie wpadną na boisko Ruscy.

W 3 minucie Anglicy z Francuzami powiedzą, że bardzo im szkoda Polski, ale nic nie zrobią.

Wkrótce potem Janosik z Listkiem zwieją do Rumunii

W 44 minucie Rasiak przez 63 sekundy samotnie dryblował, ostatecznie Niemcy zabiorą mu piłkę, ale przynajmniej pokaże, co to jest heroizm

W 45 minucie trener Niemców popełni samobójstwo.

W 45 minucie nawet popiołu po Niemcach nie zostanie ale do 89 minuty będziemy się z Ruskimi męczyć.

w 45 minucie trenerzy Rosji, USA i Anglii dogadują się na temat podziału boiska i rosyjskiej pomocy dla Polski na kolejne kilkadziesiąt minut meczu.

W 45 minucie i 9 sekundzie juz prawie będziemy świętować zwycięstwo, ale od 47 minuty będzie zimna wojna nerwów.

Od 61 minuty do 89 minuty ciężko będzie strzelić Nam gola bowiem pojawi się solidny mur.

W 81 minucie na boisko wejdzie dziwnie ubrany, smutny polski rezerwowy w ciemnych okularach z wielkimi szkłami. W dłoni będzie miał kartkę ze wskazówkami trenera.

W tej samej minucie zgaśnie światło i nie będzie porannego meczu dla dzieci na TELERANEK STADIUM.

W 82 minucie wróci światło i nadzieja.

W 93 minucie Ruscy opuszczą boisko, a my zostaniemy na murawie sami kompletnie wyczerpani całym spotkaniem i będziemy powoli regenerować siły. W 106 minucie do akcji wkroczy 2 fizykoterapeutów bliźniaków i tak nas zaczną odnawiać, że sami zaczniemy zwiewać z boiska.


Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Żona...
- Żona? Za co !?
- Powiedziałem do niej "ty".
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie "już się nie kochaliśmy ze dwa lata..."
A ja do niej:
- Chyba ty...

===================

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".

==================

Do dyrektora cyrku przychodzi matka z córką i proszą, by je zatrudnił.
- Jaki numer pani pokazuje - zwraca się dyrektor do córki
- Numer z piłeczka pingpongową -
- Proszę pokazać -
Córka rozbiera się, kładzie na podłodze piłeczkę pingpongową, chwilę tańczy, wreszcie robi szpagat, wstaje, a piłeczki nie ma.
- Brawo! Brawo! Zatrudniam panią!
- A jaki numer przygotowała szanowna mamusia?
- To samo, tylko z piłką footbolową

==================

Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!

==================

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi

=================

Pewna kobieta, spowiadając się mówi do księdza:
- Proszę księdza, siedem razy zdradziłam swego męża
- Oj, piekło, córko, piekło!- odpowiada ksiądz.
- Nie piekło, ino swędziało

================

Drużynowe Mistrzostwa Świata w robieniu loda!!! Zjechały się panie z całego świata. Oczywiście nie zabrakło prasy, radia, telewizji...etc.
Korespondent jednej z stacji TV przeprowadza wywiady z drużynami. Najpierw zaczyna rozmowę z amerykankami:
- Jak nastroje przed zawodami?
- Wszystko dopięte na ostatni guzik, ciężko trenowałyśmy w okresie przygotowawczym, morale doskonałe, wygramy!!! Jeżeli oczywiście w polskiej drużynie zabraknie Mani...
Podobne pytanie zadaje Francuzkom (nomen omen faworytom )
- Wszystko w najlepszym porządku, w końcu jest to nasza narodowa dyscyplina, od lat jesteśmy w czołówce, wygramy!!! Jeżeli oczywiście Mania nie przyjdzie....
I tak chodzi od nacji do nacji i wszędzie to samo: "Jeżeli Mania nie przyjdzie...."
Wreszcie nie wytrzymał i pyta:
- Co to za Mania??? Autorytet jakiś czy co???
- Autorytet nie autorytet ale kostkę Rubika w ustach układa...

=====================

Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają 2 "bzykające się" psy.
Córka pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu
- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś pierdoli cię prosto w dupę!

=====================

Na przesłuchaniu policjant mówi:
- No to niech pan opowie jak to bylo
- No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
- Napastowali pana?
- Nie... na sucho pojechali

====================

Rozprawa o wstydzie.
Kobieta jako istota bardziej złożona odczuwa wstyd pięć razy w życiu, natomiast mężczyzna wstydzi się tylko dwa razy. Tak wiec kobieta odczuwa wstyd: pierwszy raz jak robi to pierwszy raz, drugi raz jak robi to pierwszy raz ze swoim mężem, trzeci raz jak pierwszy raz zdradza swojego męża, czwarty raz jak pierwszy raz bierze za to pieniądze, i piąty raz jak pierwszy raz musi za to płacić.
No cóż mężczyzna istota prosta wstydzi się: pierwszy raz jak nie może drugi raz i drugi raz jak nie może pierwszy raz.


Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła do swojej matki i mówi jej, że okres jej się spóźnia o dwa miesiące. Przerażona matka pobiegła do apteki po test ciążowy i po chwili wiadome jest, że dziewczyna jest w ciąży. Zdenerwowana matka krzyczy:
- Co za świnia Ci to zrobiła. Musisz mi powiedzieć, chcę go poznać.
Więc dziewczyna pobiegła do pokoju i zadzwoniła do znajomego.
Po pół godziny pod dom zajeżdża nowiutkie Ferrari, z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gość w średnim wieku.
Wszyscy siadają przy stole i gość mówi:
Wasza córka powiedziała mi, o co chodzi, ja jednak niestety, ze względu na moją rodzinę, nie mogę się z nią ożenić. Jednak zapewniam Was, że nie chcę się migać od odpowiedzialności, więc jeżeli urodzi się córka, to zapiszę jej 3 sklepy i milion dolarów. Jeżeli to będzie syn, to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzą się bliźniaki, to dostaną po 5 milionów dolarów. Jednak jeżeli wasza córka poroni...
W tym momencie wtrąca się ojciec, który od samego początku nie odezwał się słowem:
- To przelecisz ją jeszcze raz.


=========================

Na bezludnej wyspie znalazł się facet, pies i świnia. No i mieszkali sobie tak razem przez rok, wreszcie facet odczuwając nieprzeparty zew natury
postanowił dobrać się do świni. Ale co się do niej zabierał, to pies go gryzie w dupę... Nic nie pomogło przekonywanie psa, że chyba lepiej ze świnią, jak
z psem... Aż pewnej nocy usłyszał facet krzyk kobiety. Przybiegł na plażę i w ostatniej chwili uratował całkiem, całkiem babeczkę.
Ona mówi:
- Ponieważ mnie uratowałeś, zrobię dla ciebie wszyyyyystko...
- Dobra, weź tego psa i idź z nim na spacer.

========================

Stary indianin pali fajkę pokoju ze swoimi 3 synami.
Najstarszy z nich pyta:
- Tato, czemu ja się nazywam "Wschodzące Słońce"?
- Bo zostałeś poczęty o wschodzie słońca - odpowiada ojciec.
Najmłodszy pyta:
- Tato, czemu ja się nazywam "Zachodzące Słońce"?
- Bo zostałeś poczęty o zachodzie słońca.
Następuje długa cisza, aż w końcu Stary indianin nie wytrzymuje i pyta syna, który jeszcze go o nic nie zapytał:
- A ty czemu nic nie mówisz, Pęknięta Gumo?

========================

W komendzie zorganizowano test na inteligencję.
Każdemu dano stalowy sześcian z wyciętymi po bokach otworami w kształcie koła,
kwadratu i trójkąta. Zadanie polegało na wrzuceniu klocków o odpowiednim kształcie do środka.
Po przeprowadzeniu testu sporządzono raport:
"Wszyscy zdali test celująco - 5% wykazało się niepospolitą inteligencją,
a 95% - niepospolitą siłą ".

========================

Wchodzi blondynka do windy. W środku stoi facet, kładzie palec na
numerze drugim i pyta:
- Na drugie?
- Beata

=======================

Małżeństwo. Środek nocy. On budzi się i wstaje z łożka, po czym zaczyna nerwowo chodzić dookoła pokoju, zaciskając nogi i sapiąc z bólu... Budzi się żona, patrzy na niego i pyta:
"Co ci jest, Kochanie??"
On stanął, patrzy na nią i mówi:
"A nic, tylko tak strasznie mi się chce kochać."
A ona odchyla kołdrę zachęcająco i mówi:
"No to wskakuj do mnie, coś na to poradzimy" i z uśmiechem pożądania wskazuje mu miejsce.
On patrzy na nią i mówi:
"Eeeeeee, jakoś to rozchodzę"


Dwa małżeństwa spotkały się na małym przyjątku, u jednego z nich w
domku letniskowym. Wieczorem, po udanej kolacji jeden z facetów
zaproponował drugiemu, by zamienili się żonami na noc.
Ten drugi myśląc sobie "A co tam, moja i tak ma miesiączkę" zgodził się.
Na koniec uzgodnili między sobą, że przy śniadaniu dadzą sobie
tajemne znaki, ile razy każdy z nich miał kolegi żonę, pukając w słoik z
dżemem.
Nazajutrz rano, jeden z nich, z uśmiechnięta twarzą stuknął
łyżeczka w słoik z dżemem dwa razy.
Drugi stuknął raz w słoik z dżemem, a po chwili wahania jeszcze dwa razy w słoik z Nutellą

=======================

Pewien alkoholik z powodów ciągłego opieprzania go przez żonę na temat nadużywania alkoholu postanowił przerzucić się na inne środki odużające.
Zakupił sobie 3 blanty i celem spożycia ich w ukryciu przed żoną, poszedł do kibla.
Zapalił pierwszego... czeka, czeka i nic..
zapalił więc drugiego... no i znów to samo, po trzecim sytuacja się także nie zmieniła.
Nagle słyszy walenie do drzwi od kibla i głoś żony
- Co ty tam robisz?!
- Jak to co? robię kupę...
- Od trzech dni?!?

========================

Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
- W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
- Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student
- W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet.
Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund - dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.
- Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją zajebać taboretem !

======================

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ....ooo god, it's wonderfuuuuul.....
- ....ooo mein Gott, das is wuuuuunderbar....
- ....gospodin, eto priekrasnoooojeee...
- ....*****, ja pierdolę...

=======================

Wnuk pyta się dziadka:
- Dziadku gdzie można wyjechać na wakacje?
- Do Moskwy.
- Jak to do Moskwy, dlaczego?
- Słuchaj. Wchodzisz do sklepu, bierzesz, co chcesz, wychodzisz i nic ci
nie robią. Idziesz sobie ulicą, widzisz typa, który ci się nie podoba,
podchodzisz, lejesz go i nic ci nie robią.Chcesz sobie zaruchać to wyrywasz
panienkę, robisz, co trzeba, nawet na ławce i nic ci nie robią.

Wnuk poszedł, kupił bilet do Moskwy i pojechał. Wchodzi do sklepu, wziął,
co chciał, wychodzi, sklepała go ochrona. Wkurzony idzie ulicą, widzi
jakiegoś typa i postanowił mu dojebać, ale tak się zdarzyło, że typ
sklepał go z kumplami. Idzie cały poobijany i myśli "może z panną mi się
uda". Zobaczył jakąś anienke, zaciągnął ją w krzaki, zrobił, co trzeba, ale
dorwali go gliniarze wsadzili na dołek i spuścili nieziemskie wnyki.Pobity,
wkurwiony na maxa wraca do domu. Idzie do dziadka i mówi:
-Ale żeś mnie dziadek w kanał wpuścił. No niby w tej Moskwie to tak
zajebiście ma być? Wszedłem do sklepu, wziąłem, co chciałem i jakieś karki
z ochrony mnie sklepały. Chciałem najebać typowi to mnie oprawił z
kumplami. Zerżnąłem panienkę i też mnie na dołku pobili.
A dziadek na to wszystko.
- A z kim byłeś?
- No z ORBISem.
- No widzisz, a ja z Wermachtem...

Dlaczego Wedel (ten od czekolady) nie miał dzieci?
Bo cały interes ładował w kakao.

Hans mówi w obozie do więźniów:
- Zbliża się Wielkanoc, więc wszyscy dostaniecie po jajku...- w obozie wybucha euforia, wszyscy się cieszą, a Hans po chwili kończy- tym oto stalowym prętem.

Gdzie byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...

Przychodzi facet do warsztatu samochodowego z wielbłądem i mówi do mechanika:
- Panie, wielbłąd mi nie chce chodzić.
A mechanik:
- Dawaj pan go na kanał - i "pach" tego wielbłąda po jajacach cegłami. Wielbłąd pobiegł ile sił w nogach. Facet mówi:
- Panie, jak ja jego teraz dogonię?
Mechanik na to:
- Chodź pan na kanał.

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc.
Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Świetnie - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:
- "Dla Elizy"?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Albrecht
FANATYK
FANATYK



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Czw 21:46, 29 Mar 2007    Temat postu:

No, no hollyas - kawały z brodą! Ale ulałem się konkretnie, fajny humorek, czasem nawet masakryczny. Masz więcej to wklejaj śmiało - fajnie się czyta pomiędzy walkami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hollyas
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ankh Morpork

PostWysłany: Czw 12:43, 05 Kwi 2007    Temat postu:

A o to co usłyszałem od burmistrza Miłosławia (takie małe miasteczko), jak byłem u nich na tłumaczeniach:

Sasza się ożenił. W dzień po nocy poślubnej pyta się go kolega:
- No Sasza i kak było? Poruchał?
- Niet.
- Niet? A poczjemu?
- Nie wchodit.
- Kak nie wchodit?
- No nie wchodit.
- A paslinił?
- Niet
- Nużna paslinic.
Kolejnego dnia się spotykają i kumpel się pyta:
- No Sasza i kak było? Poruchał?
- Niet.
- Niet? A poczjemu?
- Nie wchodit.
- Kak nie wchodit?
- No nie wchodit.
- A paslinił?
- Paslinił.
- A namaslił?
- Nie namaslił
- Na widisz. Nużna namaslic.
Na następny dzień pyta się znowu:
- No Sasza i kak było? Poruchał?
- Niet.
- Niet? A poczjemu?
- Nie wchodit.
- Kak nie wchodit?
- No nie wchodit.
- A paslinił?
- Paslinił.
- A namaslił?
- Namaslił.
- A do słoja z tawotą wsadził?
- Niet.
- Na widisz. Nużna wsadic.
Kolejnego dnia znowu sięwidzą:
- No Sasza i kak było? Poruchał?
- Niet.
- Niet? A poczjemu?
- Nie wchodit.
- Kak nie wchodit?
- No nie wchodit.
- A paslinił?
- Paslinił.
- A namaslił?
- Namaslił.
- A do słoja z tawotą wsadził?
- Nie wchodit...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Albrecht
FANATYK
FANATYK



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pią 8:57, 06 Kwi 2007    Temat postu:

I to Ci burmistrz opowiedział? Ale faza...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hollyas
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ankh Morpork

PostWysłany: Pią 12:00, 06 Kwi 2007    Temat postu:

To jest nic. Jak siedziałem z nimi (było jeszcze kilku z ratusza) przy stole i zaczęli sobie opowiadać o sekretarkach itd, to myślałem, że z krzesła zlecę. Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Albrecht
FANATYK
FANATYK



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Sob 8:35, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Stare zbuki... ehhh, te partyjne nawyki chłopakom nie wyszły z użycia. A potem co rusz wypływa jakiś molester. Żal tylko tych dziewczyn...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JakubKKS
Członek Rady



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pyrlandia

PostWysłany: Sob 12:44, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Kidys szukałem dowcipów do szkoły jak nie bedzie co robic i teraz je wklejam Very Happy


Przychodzi niemy gość do apteki i potrzebuje kupić prezerwatywy lecz nie wie jak ma to pokazać, więc wykłada penisa na ladę i obok niego daje dziesięć złotych, lakarz też wyją swojego i równiwerz wyjmuje dychę, po sekundzie lekarz bierze dwie dychy i mówi.
-Jak sie nie umie przegrywać to sie nie gra.

---------------------------------------------------------------------------------------------

Pod nieobecnosc wlascicieli do pewnego domu wlamal sie wlamywacz. Pewien, ze nikt go nie widzi zaczal buszowac z zapalona latarka po calym domu. Gdy mial juz wrzucic do swojej torby kasetke z bizuteria nagle uslyszal ochryply glos:
- Jezus cie widzi!
Wlamywacz natychmiast wylaczyl latarke i zastygl w bezruchu bojac sie nawet drgnac. Ale gdy przez chwile nie bylo slychac, nawet szmeru, to pewien, ze sie przeslyszal i obiecujac sobie dlugie wakacje znowu siegnal po kasetke.
I znowu jak grom rozlegl sie glos:
- Jezus cie widzi!
Zlodziej w poplochu zaczal na oslep swiecic dookola latarka i ujrzal pod sciana siedzaca na drazku papuge. Odetchnal z ulga:
- To ty to wolalas?
- Tak, chcialam cie po prostu ostrzec - Jezus sledzi kazdy twój krok!
- Ostrzec, tak? A kim ty wlasciwie jestes?
- Mojzesz.
- Co za debil nazwal papuge Mojzesz?
- Ten sam, który nazwal rottweilera Jezus!

------------------------------------------------------------------------------------------------


Sprzedawca eliksiru młodości zachwala klientom swój towar:
-Spójrzcie na mnie! Ja mam 160 lat, a wyglądam na 40! Jeden z klientów z niedowierzaniem pyta pomocnika sprzedawcy: -Czy on rzeczywiście ma 160 lat?!
-A skąd mam wiedzieć? Pracuję u niego dopiero 110 lat!


-----------------------------------------------------------------------------------------------


Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki. Postanowił po 20 latach nie palenia marihuany w końcu zapalić, przypomnieć sobie wspaniałe dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, na której mieszkał za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś...
- Stefan, kope lat...
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat nie paliłem, a chciałbym przypomnieć sobie jak to jest...
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem... musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary niech tak będzie - odparł Stefan i pożegnawszy się pomknął szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku. Usiadł na sedesie wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy, patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno.
- Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśleniu, drugiego macha pociągnął. Otwiera oczy, ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie piekielnie silne walenie do drzwi kibelka....
- Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę i poddenerwowany odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Stefan, trzy dni?


----------------------------------------------------------------------------------------------



Przychodzi pedał do sklepu i mówi słodziudkim głosem do sprzedawcy:
-Poproszę piwo
-Pedałom nie sprzedajemy!
Wchodzi do następnego sklepu, ale sytuacja się powtarza. W następnym dzieje się to samo. Zdenerwowany postanawia zagrać prawdziwego faceta. Wchodzi do sklepu i grubym głosem prawie krzyczy:
-Poproszę piwo!
Sprzedawca na to:
-Ach ty brutalu...



------------------------------------------------------------------------------------------------


Przychodzi facet do sklepu i od razu pyta:
- A co to jest tam takie czerwone w rogu?
- Jablka- odpowiada ekspedientka
- To ja poprosze kilogram, ale zeby pani zapakowala kazde osobno.
Ekspedientka spojrzala sie ze zdziwieniem, ale co, klient nasz pan, i zgodnie z zyczeniam zapakowala. Tymczasem za klientem powoli robi sie kolejka. Ten znowu pyta sie:
- A to w drugim rogu takie pomaranczowe to co to?
- Mandarynki.
- To ja tez wezme kilogram tego, ale kazde osobno zapakowac prosze.
Ludzie z tylu juz niezle wkurzeni, ekspedientka tak samo, ale pakuje te mandarynki jedna po drugiej. Zapakowala w koncu, a facet mowi:
- A to tam pod sciana takie zielone to co to jest?
A ekspedientka:
- Groszek, ale k**wa nie na sprzedaz!!


----------------------------------------------------------------------------------------------


Rybak złapał złotą i ta zaoferowała, że spełni jego 1życzenia. Ten jednak uznał, że niczego mu nie potrzeba, ale jesli rybka moze to chciałbym by dzieci w zimbabwe miały cos do jedzenia
Rybka mu : no słuchaj stary wiem ze to dla ciebie wazne ale ja niewiem gdzie jest te zimbabwe to zapodaj inne
Rybak : to chce by moja zona była najpiekniejsza na swiecie i wyciaga zdjęcie
Rybka patrzy i niezastanawiajac sie długo mówi ty stary to lepiej le po globus i pokaż mi gdzie te zimbabwe

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Mały Jaś złapał biedronkę i mówi:
-Biedronecko, biedronecko, ile mas lat?
-Jutro skończę cztery.
-Nie skońcys, nie skońcys!

--------------------------------------------------------------------------------------------

ata, Jaś i Malgosia pojechali na wakacje. kiedy dojechali na miejsce i weszli do pokoju w ktorym mieli mieszkac, okazalo sie, ze jest tylko 1 lozko piertowe. Tatus wiec powiedzial ze dzieci beda spac na gorze, a on na dole. Kiedy nadszedl wieczor Jas spytal Malgosie:
-Malgosiu zrobimy to dzisiaj w nocy???
Malgosia odpowiedziala:
-tak!!tak!!
na to Jas jej powiedzial:
-OK! Malgosiu to zrobimy tak: jak cie bedzie bolalo to bedziesz mowila pączek to tatus sie nie kapnie o co chodzi
-Dobrze Jasiu.
Kiedy nadeszla noc i tata juz zasnal Jas zabral sie do rzeczy:
-Pączek
-Pączek, pączek
-Pączek, pączek, pączek
-Pączek, pączek, pączek, pączek
Nagle tata sie obudzil:
-E, wy sku*wysyny, jedzcie tam szybciej te pączki bo mi lukier na glowę kapie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Albrecht
FANATYK
FANATYK



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Sob 16:04, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Kawał z filmu "Poniedziałek". Kto oglądał na pewno kojarzy. Opowiadał go Bolec, gdy z Kukizem szli odebrać pierwszy dług:

Siedzi bardzo bogaty typ na bardzo złotym stołeczku i trzyma złotą wędkę. Nic mu w życiu nie trzeba - lubi po prostu łowić ryby. Zarzuca złotą wędkę, złoty haczyk na złotej żyłce wpada do wody. Gościu czeka, czeka i jeb... branie. Patrzy, a tu złota rybka. Rybka zagaduje do niego: - Jeeednooo życzeeenie...
Typ patrzy, patrzy, w końcu mówi: - Wypierdalaj!
Zarzuca jeszcze raz złotą wędkę, złoty haczyk na złotej żyłce wpada do wody. Gościu czeka, czeka i jeb... znowu branie. Patrzy, a tu ta sama złota rybka. Rybka zagaduje do niego: - Jeeednooo życzeeenie...
Typ patrzy, patrzy, wkurzony mówi: - Wypierdalaj!
I znowu zarzuca złotą wędkę, złoty haczyk na złotej żyłce wpada do wody. Po chwili trzecie branie. Ta sama rybka.
Rybka - Jeeednooo życzeeenie...
Gość - Mów... i wypierdalaj!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goszky
Członek Rady



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 0:44, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Dobra kawały Jakubie Smile
A to są niby wyrwane teksty z czatów Smile

<m4tt> wiesz.. 67% dziewczyn nie uzywa mozgu
<funky_girl> ja naleze do tych 13 %

<xxx> Pomorze ktos?
<Unf> Niestety, mazowsze.

<eMilio> kurde, musze wymyśleć swoim 2 karpiom imiona...
<czyzy> bez sensu: po pierwsze nie odróżniasz ich, po drugie masz zamiar je zabić
<eMilio> Lech i Jarosław?

<prowadzacy> kto z was chodzil po tatrach??
<student> zalezy po ilu?..

<baxxter> w czwartek byłem na czymś, co możnaby nazwać randką
<ninja> z czymś, co możnaby nazwać dziewczyną?

<kasia> czesc, kasia jestem, poklikamy?
<alex> mało chętnie
<kasia> a dlaczego?
<alex> właśnie sie dowiedziałem że wyrzucili mnie ze studiów, pokłóciłem się z dziewczyną którą kocham i rozbiłem nasz związek z którym wiązałem duże nadzieje na przyszłośc i ogólnie świat mi się wali na głowę.
<kasia> aha
<kasia> masz może zdjęcie?

<Octa> to co wy właściwie robicie na tym AGH-u?
<dcm_Marecheq> grillujemy, pijemy spirytus z Ukrainy
<Octa> a w zimie?
<dcm_Marecheq> w zimie nie grillujemy

<Osiou> wam chłopakom zawsze do zabawy potrzebne jest piwo?
<lans> a wam dziewczynom do seksu potrzebna jest gra wstępna no i co?

<null> LaDziK na jaki profil dostales sie do LO?
<LaDziK> chumanistyczny

<matejko> stoje sobie w korku przed warszawą tak 30 minut, wkurzony bo sie spiesze, a tu mnie Tomasz Kamel z plakatu pociesza 'Jedziesz szybciej niż myślisz'

<kubaaa> co robisz ?
<kambys> nic
<kambys> w pracy jestem

<xxx> A ja NA PEWNO nie będę mieć dwóch nazwisk, nazywam się Ewelina Ruchała a narzeczony Piotr Bosko.

<pawlik> ale nie mam prawka jeszcze, więc mama daje mi tylko w lesie
<pawlik> i na mało uczęszczanych drogach

<TmK> Jakiego masz kompa
<GoGo> Srebrnego
<TmK> No ale jaki jest ??
<GoGo> Szybki
<TmK> Kur** no , ty mnie nie rozumiesz
<TmK> Jaki masz procesor ?
<GoGo> Siwy
<TmK> Kur*aaaaaaa
<TmK> Ile masz ram ?
<GoGo> Jedną, kupiłem dzisiaj bo tylko rama była , nie było delmy
<TmK> jezu , a ile masz lat ??
<GoGo> Dali mi 3 , jeszcze 1 rok i wychodze
<TmK> Nie kapuje cie koleś
<GoGo> Wiem , rudy na mnie wykapował

<Nimm> Harald, nie zapomniałeś czegoś u mnie jak wpadłeś po płytki?
<Horaz> Nie wiem, czego mogłem zapomnieć... Papierosów, portfela, kluczy, swetra? nie mam pojęcia
<Nimm> hmm... a może córki?
<Horaz> ... Kurwa, już jadę!!!! WYBACZ STARY
<Nimm> np... np

<krystek> poszedlem z nudow na wyklad a tam kolokwium

<luq> ja Sylwestra spędziłem na "Kanarach", mówię wam, super laseczki, kąpiel morzu, drinki z parasolkami, cudo
<maz> a ja byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspaniałego.
<luq> a co ty qwe robiłeś ?
<qwe> ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego gówna...

<El_Dzik> wlaśnie miałem studencką jajecznice
<nornica> tzn?
<El_Dzik> otworzyłem lodówkę, podrapałem jajka, zamknąłem lodówkę


<kassa> wstaje rano po imprezie
<kassa> włączam telewizor
<kassa> patrze
<kassa> a tu teleexpress

To dla facetow glownie:)
<absinth> omg
<absinth> moj stary przeszedl całe call of duty
<misiek> co w tym zlego lub dziwnego?
<absinth> ta, ale on w przedostaniej misji sie mnieu pyta czy mozna colta na inna bron zmienic

To tez dla facetów
<semir> tam jest takie ciśnienie, że by Ci jaja rozerwało
<beta> ja jestem dziewczyną
<semir> no to mózg by Ci rozerwało
<shadow_no> ona jest dziewczyną

No i koronne na koniec;

<seth> przetłumaczysz mi tekst?
<Phaet> ok wal
<seth> "ty pierdolony chuju z tą swoją pierdoloną bandą pojebów"
<Phaet> to będzie tak...
<Phaet> "Szanowny marszałku, wysoka izbo"
<seth> lol chodziło mi na angielski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulryk
Gaduła
Gaduła



Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin

PostWysłany: Sob 8:55, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Laughing LOL dosłownie Laughing Laughing Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona klanu Canis Lupus Strona Główna -> Rozrywka, wydarzenia... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin