Forum Strona klanu Canis Lupus Strona Główna
Śmieszności
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona klanu Canis Lupus Strona Główna -> Rozrywka, wydarzenia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lara2
Uzależniony
Uzależniony



Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:58, 03 Cze 2007    Temat postu:

Aby kopać Lorda po tyłku???( bez urazy to żart)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Albrecht
FANATYK
FANATYK



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Nie 18:06, 03 Cze 2007    Temat postu:

Żeby nie zostawiać śladu jak ślimak... (oczywiście, tylko żart)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pajter2006
Maniak
Maniak



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:56, 05 Cze 2007    Temat postu:

xxx

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pajter2006 dnia Śro 18:36, 24 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grrafi
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 20:31, 05 Cze 2007    Temat postu:

Nie no, jeden o kobiecie bez nóg (dobre to było Wink ), druga o spermie. Nieźli jesteście Smile

JA też coś dorzuce. Może niektórzy czytali, ale fajny kawał, to go zamieszczam

Lech i Jarek Kaczyński odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek. Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytał:
- Co to jest tragedia? Czy ktoś mógłby podać przykład?
Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił się na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczyński - to byłby wypadek.
Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoly, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Też nie - odpowiada znowu Jarek Kaczyński - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce się zgłosić.
Nagle oddzywa się Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - woła Lech Kaczyński- Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz, że to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, że to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz
Maniak
Maniak



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola Dębińska

PostWysłany: Wto 22:19, 05 Cze 2007    Temat postu:

Kapitalne dowcipy. Gorszy nie bede i tez cos wrzuce

ZNACZENIE TRUDNYCH WYRAZÓW

1.Dyplomata - ktoś, kto potrafi powiedzieć spierdalaj w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.
2.Ból głowy - szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.
3.Język - organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy.
4.Seks przedmałżeński - zapobieganie poczynaniom konkurencji.
5.Harcerz - dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko.
6.Koleżanka - osoba przeciwnej płci, która ma to coś co powoduje, że absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać.
7.Dyskoteka - miejsce niebezpiecznych związków hormonalno-feromonowych.
8.Jajecznica - naukowa nazwa jąder impotenta.
9.Wieczność - czas jaki upływa od momentu kiedy skonczyłeś, do momentu kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania.
10.Wniosek - punkt, w którym nie masz już siły dalej myśleć.
11.Konsultant - ktoś, kto weźmie zegarek od Twojej żony, powie Ci ktora godzina, po czym każe zapłacić za informację.
12.Ekonomista - ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła.
13.Pesymista - optymista z bagażem doświadczeń.
14.Informatyk - ktoś kto naprawi problem, o którym nie wiedziałeś w sposób którego nie rozumiesz.
15.Ksiądz - osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się ojcze oprócz jego własnych dzieci, które używają zwrotu wujku.
16.Taniec - wertykalna frustracja horyzontalnego pożadania.
17.Intelektualista - ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks.
18.Nanosekunda - odcinek czasu jaki upływa pomiedzy zapaleniem się zielonego światła, a facetem za Tobą zaczynającym trąbić klaksonem.
19.Praca grupowa - możliwość zwalenia winy na inne osoby.
20.Fizyka Kwantowa - murzyn w ciemnym pokoju szukający czarnego kota, którego tam nie ma.
21.Musztardówka - szklane naczynie, którego zawartość często powoduje syndrom czerwonego nosa.
22.Telefon komórkowy - przyrząd wysokiej technologii, pozwalający zamówić flaszkę Wyborowej z każdego miejsca w Polsce.
23.Czat - program konwersacyjny, w którym 40-letni parchaty facio udaje 20-letnią sexy blondynkę.
24.Mamo to ja - magazyn dla początkujących pedofilów
25.Menopauza - potoczne określenie niedowładu lechtaczki.
26.Babcia - potoczne określenie pani w okresie menopauzy.
27.Penis - narzędzie do dogłębnych pomiarów kobiecej stolarki otworowej.
28.Alkohol - substancja wysokooktanowa służąca do rozczepiania atomu mózgu.
29.Gwałciciel - wnikliwy badacz cudzych narządów rozrodczych.
30.Fioletowy smerf - napój wyskokowy z dużą domieszką denaturatu.
31.Fiat 126p - pojazd mechaniczny wielkości statystycznego czyraka na tyłku.
32.Prostytutka - pani pobierająca winiety za korzystanie z jej trasy szybkiego ruchu.
33.Seks bez antykoncepcji - planowanie produktu.
34.Dzieci - wyroby własnej produkcji.
35.Dzieci pozamałżeńskie - dostawy niefakturowane.
36.Mąż na wczasach - pozyskiwanie nowych technik, testowanie.
37.Przyjaciółka - obiekt dzierżawiony.
38.Łatwa - termin używany w stosunku do każdej kobiety, która traktuje sprawy seksu jak mężczyzna.
39.Doświadczenie - coś, co zdobywasz tuż po chwili w której go potrzebowałeś.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lara2
Uzależniony
Uzależniony



Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:03, 06 Cze 2007    Temat postu:

Takie małe ufzi buwzi!!ha ha z BF-u!!!
Tue, 05.06.2007 - 21:57:34
wiadomość wiecznie-glodny | Temat: (raportuj)
Szalejesz kobieto:)jak Ci na imie?Smile
Odpowiedź
Tue, 05.06.2007 - 22:50:26
wiadomość Musso | Temat: (raportuj)
Ale jeste¶ upiardliwa jak mucha, czy masz jakie¶ tendencje samobójcze? Przecie¿ jak siê zabiorê za Ciebie to bêdziesz prosiæ ¿ebym przesta³.
Odpowiedź
Tue, 05.06.2007 - 23:13:47
wiadomość Musso | Temat: (raportuj)
o rany jaka jeste¶ zasadnicza, moge pisaæ s³oneczko
Odpowiedź
Tue, 05.06.2007 - 23:44:20
wiadomość Musso | Temat: (raportuj)
Mi³o mi Marek
Odpowiedź

Ja się uśmiałam ...nie wiem jak WY????????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pajter2006
Maniak
Maniak



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:21, 07 Cze 2007    Temat postu:

xxx

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pajter2006 dnia Śro 18:08, 24 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pajter2006
Maniak
Maniak



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:45, 07 Cze 2007    Temat postu: xxx

xxx

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pajter2006 dnia Śro 18:08, 24 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz
Maniak
Maniak



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola Dębińska

PostWysłany: Nie 15:02, 10 Cze 2007    Temat postu:

Przyjeżdża mąż z żoną na porodówkę, po chwili rodzą się bliźniaki, ale są rude. Żona mówi do lekarza:
- Panie doktorze, co ja powiem mężowi na te rude dzieci, skoro ja i on jesteśmy ciemni?
Lekarz na to, żeby powiedziała mężowi, aby przyszedł do jego gabinetu. Mężczyzna przychodzi i lekarz pyta:
- Uprawia pan seks z żoną raz na tydzień?
Mąż odpowiada:
- Nie.
- A raz na miesiąc?
- Nie
- Raz na pół roku?
- Tak
- To widzisz pan, coś tym zardzewiałym sprzętem narobił...

Pewna kobieta, pod wpływem filmu "Czterej pancerni i pies", napisała w ogłoszeniu
matrymonialnym:
"Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
"Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!!

Mąż i żona mają odbyć stosunek. Nagle mąż wyskakuje z łóżka, idzie do kuchni, otwiera lodówke, wyjmuje szklankę mleka, wkłada swojego małego i mówi:
- Pij mleko będziesz wielki!

Wpada facet do apteki i krzyczy:
- Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka!
Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i mówi:
- Dwie prezerwatywy proszę

Pewien facet po zaspokojeniu swoich pragnień w domu publicznym schodzi do recepcji i chce zapłacić za usługę. Ku jego zdziwieniu nikt nie chce pieniędzy, a co dziwniejsze on sam otrzymuje 200 zł. Wieczorem opowiada koledze o całej sytuacji. Kolega rozochocony opowieścią, następnego dnia rusza pod ten sam adres. Po zaspokojeniu swoich pragnień schodzi do recepcji i chce zapłacić. Oczywiście nikt nie chce pieniędzy, a on sam otrzymuje od właściciela 50 zł. Ucieszony, ale nie do końca, pyta właściciela:
- Przepraszam, wczoraj był tu mój kolega i po wszystkim otrzymał 200 zł.
- Ale wczoraj była transmisja przez satelitę, a dziś tylko na kablówkę poszło!

W parku na ławce siedzi atrakcyjna blondynka i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak i pyta:
- Jaką książkę pani czyta?
- "Geografię seksu".
- I jaka jest główna myśl tej książki?
- Że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou

Na wykładzie na temat wychowania seksualnego lektor przekonuje, że istnieje 300 rozmaitych sposobów wykonania aktu seksualnego. W tym momencie jeden ze słuchaczy krzyczy, że możliwości jest aż 301. Wykładający nie zwrócił na to wtrącenie najmniejszej uwagi i zaczyna opisywać pierwszą pozycję:
- Pierwszy sposób polega na tym, że mężczyzna kładzie się na kobiecie z góry...
Wtem z sali dobiega ten sam głos:
- O! To są aż 302 możliwości - tego sposobu nie znałem!

Wieczór, cała rodzina w domu, ojciec siedzi na fotelu i czyta gazetę. Do pokoju wchodzi syn i mówi:
- Tato, chciałem ci powiedzieć, że jestem gejem.
Ojciec opuścił gazetę, spogląda na syna i pyta:
- A jeździsz Mercedesem 600 SEL?
- Nie.
- A ubierasz się w drogie markowe garnitury?
- Nie.
- To jesteś zwykłym pedałem!

Amerykańskie sondy potwierdziły istnienie prymitywnej cywilizacji na Marsie, wiec jankesi postanowili wysłać ekspedycje powitalna. Zabrali ze sobą cukierki, batony, gumy do żucia, czekoladę i broń z demobilu. Gdy rakieta wylądowała pośród tłumu nieufnie spoglądających zielonych tubylców, z megafonu popłynęły słowa prezydenta USA skierowane do bratniej ludności Czerwonej Planety obiecujące przyjaźń, współprace, profity i sojusz wojskowy. Po przemówieniu załoga stanęła przed drzwiami gotowa otworzyć je i wpaść w ramiona Marsjan. Okazało się jednak, że delegacja zielonych zaspawała im właz. Kosmici rozeszli się, zostawiając rakietę na pastwę losu.
Na trzeci dzień. Przechodzący Marsjanin zastukał w rakietę:
- Jest tam kto?
- Taaaaak! - zakrzyknęli gromko astronauci.
- Czemu tam siedzicie?
- Przecież nas zaspawaliście, a my dla was prezenty przywieźliśmy... Każdy z was coś dostanie, wypuść nas - błagał kapitan wyprawy.
- He, he, to spawanie to taki nasz zwyczaj. Ale jak byli tu Polacy, to poradzili sobie z włazem w piec minut.
- Co? Polacy już tu byli?
- Byli i tak jak wy mieli dla nas prezenty.
- Co takiego oni mogli wam dać?
- Nie wiem dokładnie, co to było, bo akurat byłem w pracy, ale nazywało się to "wpierdol'' i wszyscy to dostali.

Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"dupa".
"Co powiedziałeś tatusiu?"pyta Jasio. "Aaaa... powiedziałem.... duduś" odpowiada ojciec. "tatusiu, a co to jest duduś" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko"
"Tato, a jak on wygląda?"
"A, ma takie rączki i nóżki...."
"Tatusiu, a cojedzą dudusie?"
"Mmm. Jedzą warzywa owoce...."
"A tato, a czy dudusie mają dzieci?"
"Noo, tak"
"To znaczy, że dudusie się rozmnażają?"
"Tak"
"A jak się nazywają dzieci dudusia?"
"Eee...dudusiątka."
"A jak wyglądają dudusiątka?"
"Też mają rączki i nóżki.... tak samo jak dorosłe"
"A co jedzą dudusiątka?"
"Eeee..... mleczko piją..."
"Tato, a gdzie mieszkają dudusie?"
"DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA!!!!!!!!

Jasiu przychodzi do Taty i mówi:
-Tato pan nauczyciel kazal nam sie dowiedziec co to jest rarytas ?
-a Więc Rarytas synku to jest tyłeczek 18 letniej dziewczyny
Jasiu poszedł do szkoły i powiedział to nauczycielowi a ten mu wpisał jedynke ,następnego dnia Jasio który zawsze siedział w pierwszej ławce ,przesiadł sie do ostatniej.zauważył to Pan Nauczyciel i sie pyta Jasia czemu to zrobił
A jasiu:
-mój tatuś powiedział że jeśli tyłeczek 18 letniej dziewczyny to nie jest dla Pana Rarytas ,to Pan jest pedał i mam sie trzymać od Pana z daleka


Pani pyta dzieci w szkole kim chcą zostać.
- Prawnikiem - mówi Małgosia
- Lekarzem - mówi Zbysio
- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Wojtuś!!!
- a co robi taki harleyowiec? - pyta Pani
- Jak to co?? Jeżdzi na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki....
- Wojtusiu, ale ty jesteś na to za młody!!!
- Ale ja jestem młodym Harlyowcem - odpowiada Wojtuś
- A co robi młody harleyowiec???
- Młody harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia

Blondzia kupiła sobie sportowy wózek, jakieś Porshe czy coś. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym z pod kół, wziuuu... trzask, prask, pierdut! i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondzia typu "no co, przecież nic się nie stało".
Z kabinki Scanii wygramolił się mocno w****iony szofer, wyciągnał z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondzie, postawił w tym kółku i krzyczy:
- Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondzia staneła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie..., blondzia nic, stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no cholero... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondzia hihoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondzi, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi.. haha.. hihiii..
- No i co w tym takiego śmiesznego?
- Hihi...a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka, hihi!...

Na konecrcie mandaryna spiewa ostatni utwór a po jego wykonaniu mowi do mikrofonu!
DZIEKUJE WAM!
cala sala na to:
JESZCZE RAZ !! BIS BIS!!
mandaryna spiewa, skonczyla a oni znowu chcą bis i tak 10 razy w kolko wreszczie mowi:
KOCHANI JESTESCIE SWIETNI ALE JA JUZ NIE MOGE
a cala sala:
ŚPIEWAJ KURWA AZ SIE NAUCZYSZ!!

Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu:
kanapka z serem - 2,30,
kanapka z szynką - 3,00,
obciągnięcie dłonią - 5,00
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem

Siedzi facet nad brzegiem szamba i grzebie w nim. Przechodzi ktoś obok i pyta:
- Panie, co pan robisz?
- A wie pan, wpadła mi marynarka...
- Ale chyba nie będziesz pan w niej chodził?!
- Nie, ale w kieszeni miałem kanapki.

Z pamietnika komunisty:
Pierwszy dzien: wlaczam radio - Lenin
drugi dzien: wlaczam telewizor - Lenin
trzeci dzien: czytam gazete - Lenin
czwarty dzien: dzwoni telefon - boje sie odebrać

Przychodzi baca do bacy i pyta:
-Ahoj baco gdzie byłeś?-
-Ahoj cie to obchodzi!-

Główny drecho wybrał się na ryby i jak to drecho miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w
kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął.
Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne
mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Twierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i
pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote
łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie.
No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa.
Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...

Idzie myśliwy przez las i śpiewa:
- Na polowanko, na polowanko!
Z tylu wychodzi miś, klepie go po ramieniu i pyta:
- Co, na polowanko?
- Nie! Jak Boga kocham, na ryby!

Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar i podchodzi do niego: - Bilet proszę. Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi i wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: - My tu gadu-gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala..

Żołnierz na froncie otrzymał list od swojej dziewczyny:
Drogi Rysiu,
Nie mogę dalej ciągnąć naszego związku. Odległość między nami
jest zbyt duża. Muszę przyznać, że zdradziłam Cię dwukrotnie,
ponieważ nie było Cię i to nie jest sprawiedliwe.
Wybacz. Proszę, odeślij mi zdjęcie, które ode mnie dostałeś.
Całuski,
Beata.
Żołnierza to zabolało, dlatego poprosił kumpli o wszelkie zdjęcia
ich obecnych lub byłych dziewczyn. Zatem do koperty ze zdjęciem
Beaty dorzucił zdjęcia innych ładnych dziewczyn, jakie dostał od kolegów.
W zestawie pojawiło się 57 zdjęć wraz z listem:
Droga Beatko,
Przepraszam, ale ni cholery nie pamiętam, kim jesteś.
Proszę, wybierz swoje zdjęcie z tej kupki i odeślij całą resztę.
Trzymaj się,
Rysiek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lord_Albrecht
FANATYK
FANATYK



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 15:09, 11 Cze 2007    Temat postu:

Mój typ:

" Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu:
kanapka z serem - 2,30,
kanapka z szynką - 3,00,
obciągnięcie dłonią - 5,00
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem "

Zajebisty!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz
Maniak
Maniak



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola Dębińska

PostWysłany: Pon 21:50, 11 Cze 2007    Temat postu:

Akcja dzieje się w dzungli....Tarzan i Jean.
Jean miała ostrą ochotę na seks, więc pyta się Tarzana czy wie co to jest
Tarzann: OCZYWISCIE. "Ja mieć taką dziurę w drzewie i jak mnie weźmie to pakuje w nią!
Jean: no mniej więcej. Wytłumaczyła Tarzanowi jak to się robi z kobietami i....do dzieła. Jest już rozebrana ,przyjęła pozycje....i nagle dostaje kopa w pochwe od Tarzana...
Zwija sie z bólu i krzyczy...Tarzan ****a cos ty zrobił
a Tarzan: Tarzan nie głupi ,Tarzan sprawdzić czy pszczół nie ma!

Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera w nich, dobiera rozmiary i po kolei wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, o i malinową też poproszę...
Na co stojaca za nim 80-letnia babcia:
- Panie! Będziesz sie Pan pierd... czy kompot gotował?

Wpada gosc w kominiarce do banku spermy:
- Otwieraj sejf!
Ta mu usiluje tlumaczyc, ze to jest bank spermy i ze mu sie cos pomylilo. Ale gosc nie reaguje.
- Wyciagaj pojemnik!
Kobieta poslusznie wyciaga.
- Otwieraj!
- Wypij i polknij!
Kobieta robi co bandyta kaze.
Wtedy mezczyzna sciaga kominiarke, okazuje sie, ze jest to mąż kobiety.
- I co? Da sie?!

W górach działa kolejka ktora obsluguje goral, włącza i wyłącza...
Przychodza do niego turysci i prosza by ich wpuscil i pozwolil zjechać: "No wpuść nas ty...", góral po długich namowach zgadza się. Ruszają... W połowie drogi jednak zatrymuje kolejke... Ludzie krzyczą, słyszy to szef kolejki i idzie do górala by przekonać go by ponownie ją uruchomił.
- "No włącz kolejke"
- "Nie!"
- "Ale dlaczego?"
- "Bo oni powiedzieli na mnie ty ch*ju"
- "Nieee, napewno ci sie przesłyszało, to pewnie angielscy turysci i powiedzieli how do you do"
- "No może i tak" (góral uruchamia kolejke, a szef odchodzi)
Po chwili zaczyna sie glosno zastanawiac:
- "Może i powiedzieli how do you do, ale dlaczego je*any"

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiech cięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok.
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwlok, jutro pogrzeb w kaplicy Świetgo Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza.
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauwaza coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka.

Na egzamin "wtacza się" wyraznie pijany student:
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ?
- Proszę wyjść i wrócić trzezwy !
- Aaale ja bardzo Pana proszę...
- Bez dyskusji ! Proszę wyjść !
- Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz...
- Nie. Wynocha stąd !
- Ale naprawdę, niech się Pan zgodzi...
- No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chłopaki, Wnieście go !

Spotyka się dwóch Argentyńczyków na ulicy.
- Się masz? Co słychać?
- W porządku, jak zwykle. Wiesz, ostatnio posuwałem jedną panienkę. Byłem w tym taki dobry, że Chrystus z krucyfiksu nad moim łóżkiem oderwał ręce od krzyża i zaczął mi bić brawo...
- To jeszcze nic. Ja mam nad łóżkiem "Ostatnią wieczerzę"...
- I co, też ci bili brawo?
- Nie, zrobili falę!

Facet w Stanach mial kurza fermę, wszystko szlo dobrze az do
czasu jak zdechl glówny kogut rozplodowiec. Farmer wybral się na targ
celem zakupu nowego koguta. Chodzi, chodzi ale nic godnego
uwagi nie widzi - wtem zaczepaia go niesmialo jeden malutki czleczyna
i powiada, ze posiada odpowiedniego koguta-rozplodowca. Farmer nie
przekonany prosi o jakis opis mozliwosci i mozliwe referencje kogucika.
Czleczyna zaczyna opowieśc o wspanialym i bujnym zyciu seksualnym
koguta, jak to zaplodnil wszystkie jego kury, a mial ich duzo, i nie
dosc mu bylo, więc sie zaczal dobierac do zony opowiadajacego a to
juz przesada, wiec go sprzedaje.
Farmer pomyslal - Jestem samotny wiec nie problem, rzekl: OK, biore! Zawiozl
go na swoja farme i powiada: Masz tu kogucik 3000 kur do obrobienia, zaczynaj
prace!
Wraca po 2 godzinach i co widzi? Wszystkie kury w siódmym niebie,
maja dosc, kogucik biedny lezy na srodku prawie niezywy, oczka zamkniete,
ledwie oddycha, kraza juz nad nim sepy. Farmer ze lzami w oczach
podchodzi i uzala sie:
Biedny koguciku nie musiales tych wszystkich kur od razu, Po co bylo sie
tak przemeczac, teraz zdychasz i co ja zrobie?!
Kogucik odchyla jedna powieke i syczy:
Spier*alaj bo mi sepy sploszysz!!!

Przedstawienie "Romeo i Julia". Julia umiera, Romeo pada na kolana
i mowi:
- Co mam robic, co mam robic?!?
Glos z widowni:
- Pierd*l póki ciepła !!!

Spotkanie z prof. Miodkiem, z sali pada pytanie:
- Panie profesorze, czy forma "porachuje" jest poprawna?
- W zasadzie tak, ale o ileż zgrabniej zabrzmiałoby: "Już czas, panowie".

Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie, a ochroniarz sie go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie
- A moze ma Pan nóz?
- Nie
- Siekiere?
- Nie
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i
mówi - Ja pier*ole to niech chociaz to Pan wezmie...

Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!

Przychodzi facet do burdelu, ale ma tylko 10zl.
Idzie wiec do obslugi i pyta co moze miec za 10zl, no to mowia mu ze tylko minete moze zrobic.
Nastepnego dnia idzie do dentysty:
-Robił pan wczoraj minete?
-A co, włosy na zebach?
-Nie, góvno na brodzie

Bylo wesele... nagle wybuchla ogromna bojka... wpadla policja i wszystkich zamknela.... 2 dni pozniej roz[rawa w sadzie:
- No Kowalski to jak to sie zaczelo? - pyta sedzia
- No wiec wysoki sadzie.. w polowie wesela, jak juz sbie troszke wypilem poprosilem panne mloda do tanca... tanczylismy jedna druga... trzecia pisoenke...fajnie nam sie tanczylo to jeszcze 4 i 5 potanczylismy...a tu nagle pan mlody zerwal sie zza stolu.....podbiegl do panny mlodej i kopnal ja od tylu miedzy nogi...!!!!!!
- UUUU......to musialo strasznie boles....
- BOLEC??? Sqrwiel mi 3 palce zlamal....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz
Maniak
Maniak



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola Dębińska

PostWysłany: Pią 9:15, 13 Lip 2007    Temat postu:

Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo probuję pana przebadać...

Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot załatwia mi się na dywan.
- Jak to?
- No, załatwia się na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!

- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Kurwa, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem.

Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!

Co każdy facet chciałby usłyszeć od swojej żony

1. Kochany, jesteś pewien, że wypiłeś już wystarczająco dużo?
2. Jak cudownie puszczasz bąki. Zrób to jeszcze raz dla mnie.
3. Postanowiłam od dzisiaj chodzić po domu nago.
4. Wyskoczę pomalować płot w ogródku.
5. Czy nie powinieneś teraz być z kolegami w pubie?
6. Tak mnie podniecasz, kiedy jesteś pijany!
7. Oczywiście kochanie, za rok też będziemy mieli rocznicę ślubu. Idź obejrzeć mecz z kolegami.
8. Słuchaj, zarabiam wystarczająco dużo. Po co ty masz pracować? Lepiej naucz się grać w pokera.
9. Kochanie, nasza seksowna sąsiadka założyła swoją nową mini-spódniczkę. Musisz to zobaczyć!
10. Nie i jeszcze raz nie! Ja wezmę samochód i wymienię olej!
11. Kochany, co powiesz na to: wypożyczymy jakieś dobre porno, kupimy skrzynkę piwa, a ja zawołam moje koleżanki na seks grupowy?
12. Zapisałam się na jogę, aby spróbować wszystkie pozycje z kamasutry.

Przyjaźń między kobietami:
Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek .... żadna nie potwierdziła....
Przyjaźń między mężczyznami
Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest.....

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych:
- Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić...
Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Przyszedł do mamy, powiedział Znam całą prawdę i... dostał 50 złotych, z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu.
Zachwycony pobiegł szybko do ojca, powiedział "Znam całą prawdę" i dostał 100 złotych - z zastrzeżeniem, żeby nic nie powiedział matce.
Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny.
Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę.
- Znam całą prawdę! - powiedział z szelmowskim uśmiechem Jasio.
Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemię, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...

Dwaj chłopcy podbiegają do policjanta:
- Panie władzo, szybko, nasz nauczyciel!
- Co się stało? Napadli go?
- Nie, on nieprawidłowo zaparkował...

Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie...

Szczyt siły: Dmuchnąć baranowi w dupę tak, żeby mu się rogi wyprostowały.

Szczyt precyzji: Wykastrować komara w bokserskich rękawicach.

Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.

Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była dupa.

Szczyt masochizmu: Zjechać goła dupa po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.

Rozmawiają dwa menele:
- Zenek pokaż w mordę mać, co to za cudo?
- Ty, to tatuaż pamiątka z podróży po Kubie dwadzieścia lat temu.
- Bardzo ładny ten skorpion. Zenek, a powiedz to nie schodzi z wodą?
- Czy ja wiem!?

Dwadzieścia lat temu, Józek Gąsienica spod Zakopanego został wezwany do zaszczytnego obowiązku obrony Ojczyzny.
Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów. Po południu dentysta wojskowy wyrwał mu dwa zepsute zęby.
Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień. Po południu regulaminowo ogolono go na zero.
Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki.
Żandarmeria szuka go do dziś.

W pociągu w jednym przedziale jadą matka z 18-letnią córką, generał i szeregowiec. Pociąg wjechał do tunelu, nagle słychać plaśnięcie jakby uderzenie w policzek. Co myśli każdy z pasażerów gdy pociąg wyjechał z tunelu?
Matka: "O ktoś próbował dobierać się do mojej córeczki".
Córka: "Moja mamusia to ma jeszcze powodzenie".
Generał: "Żołnierz skorzystał a ja dostałem".
Szeregowiec: "Jak pociąg jeszcze raz wjedzie do tunelu to znowu przyłożę w gębę generałowi".

Szedł pijany generał z adiutantem przez las. Cos zaszeleściło w krzakach.
Generał niewiele myśląc strzelił. Adiutant pobiegł zobaczyć co. Po chwili wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście zwykłą krowę !
- To nie mogła być zwykła krowa - zwykłe krowy nie wałęsają się po lasach! To musiała być dzika krowa !
Idą dalej. Znowu coś zaszeleściło. Generał strzelił i adiutant poleciał sprawdzić. Wraca:
- Melduje posłusznie, ze zastrzeliliście dziką babę.

Jednym z ulubionych akcentów kapitana Stelmacha w studium wojskowym Politechniki Warszawskiej było powiedzenie: A buty to się wam maja świecić jak psu co? na co kompania zgodnie i z entuzjazmem odkrzykiwała Jaja. Raz kapitan z duma popatrzył w dół i ku ogromnej radości kompanii dodał Albo jak moje!

- Kto to jest prawdziwy narciarz?
- Człowiek, którego stać na luksus połamania nóg w bardzo znanej miejscowości górskiej, przy pomocy bajecznie drogiego sprzętu.

Myśliwy zabija niedźwiedzia i przywozi go do domu. Postanawia oporządzić zdobycz i ugotować kolację. Wie, że jego dzieci są niejadkami, i nie jadłyby, gdyby wiedziały, co to jest - więc decyduje, że im nie powie. Mały synek pyta:
- Co będzie na kolację?
- Zobaczysz.
Zaczyna się kolacja i jego córka pyta, co jedzą.
- No dobra - mówi ojciec - dam wam podpowiedź: tak czasem nazywa mnie wasza mama.
- Jemy dupka!!! - wykrzyknęła córka.

Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!

Hrabia wraca wcześniej z polowania. Jan staje na drodze do sypialni:
J: Panie hrabio, nie wolno! Pani hrabina przyjmuje kochanka.
H: Szabli!!
Porwał szablę ze sciany i wbiegł do sypialni. Słychć okrzyk. Po chwili hrabiasie wychyla:
H: Janie, dla pana wacik, a dla pani korkociag.

Podczas gry hrabiego na fortepianie wchodzi lokaj i mówi:
- Jak pan hrabia slicznie gra! (z entuzjazmem )
- Eee tak se tylko popier**lam.
- Jak pan hrabia się brzydko wyraża! (z oburzeniem)
- Ale za to ślicznie gram!!!

Hrabia i Hrabina płyną łódka po jeziorze. Hrabina spostrzega kochająca się parę łabędzi i z rozmarzeniem zwraca się do Hrabiego:
- Też bym tak chciała...
Na to hrabia, nie przestając wiosłować:
- Eee, nie chce mi się dupy moczyć.

Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. Obydwoje tak około 40. Ona czyta książkę. on rozgląda się ciekawie dookoła. W pewnym momencie rozlega się krzyk kobiety :
- Ratunku, policjaaaa.
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało ? - Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca. - Co pan ma na swoją obronę ? - strażnik zwraca się do mężczyzny
- Paa-panie właa-adzo.To-o nie-nie-nieeeporozumie-e-enie. Siedzi-i-my tu-tutaj ra-ra-razem, a-a na ale-e-ejce spa-a-ace-erują go-gołębie. To-o ja mó-mó-mówię "Mo-mo-może my-y by-by-byśmy ta-a-ak ja-a-ak o-o-one". Ty-tylko, że za-za-za-nim skoń-skończyłe-e-em mó-mó-mówić. to-o-o ku-ku-ku*wa sy-y-ytuacja-a u go-go-łębi sie-ę-ę ra-ra-radyka-a-alnie zmie- zmie-zmieniła.

Kobiety dzielą się na trzy rodzaje:
- piękne,
- wierne,
- piękne i wierne, ale nadmuchiwane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz
Maniak
Maniak



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola Dębińska

PostWysłany: Pią 11:08, 20 Lip 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Polecam. DJ Magik MIX. Koles jest nieziemski:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona klanu Canis Lupus Strona Główna -> Rozrywka, wydarzenia... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin